Płyn micelarny marki Soraya z serii Naturalnie odkryłam całkiem przypadkowo. Nie przypominam sobie, żebym na jakimś blogu czytała o kosmetykach z tej serii, a na pewno nie o płynie micelarnym. Na temat rożnych płynów micelarnych pisałam w tych dwóch postach: KLIK, KLIK.
W skład całej serii kosmetyków Soraya Naturalnie wchodzą: płyn micelarny, esencja tonizująca, dwa rodzaje kremów na dzień i na noc, krem pod oczy, żel do mycia twarzy, maski na tkaninie.
Szczerze mówiąc, w drogeriach jakoś nie rzuciły mi się w oczy te kosmetyki, a pierwsze opakowanie płynu micelarnego kupiłam w osiedlowym markecie jeszcze w czasie kwarantanny narodowej. Wzięłam go, bo właściwie wybór był żaden. A i cena zachęcała -10 zł.
Kolejne opakowanie kupiłam, gdy zużyłam płyn micelarny z Eveline, z którego nie byłam zadowolona. Stałam przed półką z przeróżnymi kosmetykami i nie wiedziałam na co mam się tym razem zdecydować. Po chwili zastanowienia mój wybór padł na kolejne opakowanie micela Soraya Naturalnie.
Kojący płyn micelarny, Soraya, Naturalnie
cena: 10 zł - 16 zł / 400 ml
* składniki naturalne i pochodzenia naturalnego
Nie wiem dlaczego, ale z góry założyłam, że ten kosmetyk będzie zły, na pewno mnie wysypie po nim itp. Tak się jednak nie stało, płyn okazał się super kosmetykiem z dobrym składem. Zawiera wyciąg z rumianu, ceniony za swoje właściwości kojące oraz łagodzący podrażnienia panthenol.
Ten micel bardzo dobrze radzi sobie z demakijażem. Podoba mi się to, że bardzo szybko rozpuszcza tusz do rzęs, którego sobie nie żałuję i nie rozmazuje go po całej twarzy. Reszta makijażu również w expresowym tempie zostaje zmyta. Ponieważ jest skuteczny, nie trzeba trzeć skóry, by zmyć makijaż.
Skóra po zastosowaniu tego kosmetyku jest dobrze oczyszczona, delikatnie nawilżona i odświeżona.
Płyn micelarny pachnie delikatnie, jest ledwo wyczywalny i ma wygodne opakowanie. Nie podrażnił mojej skóry ani oczu, nie pojawiło się nic czego się wcześniej się obawiałam. I co ważne- nie pieni się, a skóra nie lepi się.
Na pewno kupie ponownie!
Znacie kosmetyki z serii Soraya Naturalnie?
Muszę przyznać, że bardzo rzadko sięgam po kosmetyki marki Soraya, nawet nie sięgam pamięcią jaki kosmetyk tej marki miałam ostatio w rękach. Muszę w końcu spróbować :) Tyle fajnych, nowych i naturalnych serii pojawiło się na rynku, na pewno znajdę coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że kiedyś nie zwracałam zbytnio uwagi na kosmetyki tej marki. Ale bardzo polubiłam kosmetyki z serii naturalnej :) Z soraya naturalnie miałam krem pod oczy - całkiem fajny. Z kolei z soraya plante (myślę, że to zbliżone linie, z tym, że ta produkowana jest dla rossmanna) miałam peeling do ciała i był genialny! Na pewno kupię ponownie i wypróbuję inne wersje. Kuszą mnie jeszcze kremy do twarzy tej firmy, natomiast co do płynów to jestem wierna Bielenda, że rzadko kuszę się na coś innego.. Ale dobrze, że się sprawdził! :)
OdpowiedzUsuńDuzy plus, że nie trzeba trzeć skóry i dobrze rozpuszcza makijaż oczu :) Może go wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńKończy mi się mój więc jak napotkam na pewno kupię :)
OdpowiedzUsuńKosmetyków z serii Soraya nie znałam, ale zaciekawiłaś mnie tym produktem :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie miałam nigdy tego płynu, ale wydaje się fajny i z chęcią bym go wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńMarkę Soraya lubię i z chęcią wypróbuję;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że twoje założenia okazały się mylne ;)
OdpowiedzUsuńMam kremy na dzień i na noc z tej serii i jestem z nich bardzo zadowolona. Świetny skład i bardzo dobre działanie. Jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńMam kilka produktów z tej serii, polubiłam ich krem pod oczy i widzę, że teraz będę musiała sięgnąć po ten płyn ;)
OdpowiedzUsuńMarki używałam będąc nastolatką teraz jakoś o niej zapomniałam :)
OdpowiedzUsuńKojarzę tę serię jedynie wyglądowo, ze sklepowych półek, nie miałam jeszcze okazji ich używać :)
OdpowiedzUsuńZnam serię Soraya kosmetyki naturalne i niektóre z nich są na prawdę fajne. :) Niestety płynów micelarnych od pewnego czasu nie używam dlatego raczej tego nie przetestuję. :)
OdpowiedzUsuńNie używam płynów micelarnych więc raczej go nie wypróbuję 😉
OdpowiedzUsuńFajnie, że coraz więcej marek wprowadza naturalne serie :) Na micel może się skuszę, bo szukam właśnie czegoś nowego i dobrego do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńJestem zadowolona z produktów tej firmy
OdpowiedzUsuń