Kilka miesięcy temu, a dokładniej w styczniu, opublikowałam post z ulubionymi produktami do pielęgnacji ust. Moim ulubieńcem była wtedy całonocna maseczka marki Laneige, kosmetyk drogi, ale wydajny i skuteczny. Więcej przeczytacie tutaj KLIK. Nie przypuszczałam, że tak szybko uda mi się znaleźć równie dobry, a nawet ciut lepszy kosmetyk.
Prreti, Lip Sleeping Mask Honey & Berry/ całonocna maseczka miód i jagodaKosmetyk znajduje się w miękkiej tubce z plastikowym aplikatorem. Dodatkowo produkt znajduje się w kartoniku. Na wyróżnienie wg mnie zasługuje szata graficzna, która jest mega słodka i wyróżnia się na tle innych podobnych kosmetyków. Wg informacji, które znalazłam na stronie Hebe, kosmetyk należy zużyć w ciągu 24 miesięcy od otwarcia.
Konsystencja kosmetyku zmienia się pod wpływem temperatury. Wiadomo, im chłodniej tym staje się bardziej gęsta. Maska jest przeźroczysta w lekko słomkowym/ miodowym kolorze. Chociaż nie przepadam za plastikowymi aplikatorami, to nakładanie idzie sprawnie. Zapach tego kosmetyku może okazać się kwestią sporną, maska bowiem ma cudowny słodki zapach, ale bardzo intensywny. Kilka dni musiało minąć, zanim do niego przywykłam. Kolejną rzeczą, która dla części osób może być nie do zaakceptowania, to to że maska wręcz oblepia usta. Jest ciężka i cały czas czuć ją na ustach, które lekko skleja. Po ponad 2 tygodniach stosowania przywykłam do tego. Tym bardziej że produkt aplikuję tylko na noc, chwilę przed zaśnięciem.
Zaskoczyło mnie natomiast pozytywnie to, że maska utrzymuje się na ustach przez całą noc. Rano zawsze jeszcze wyczuwam kosmetyk na wargach. W efekcie budzę się z super nawilżonymi i zregenerowanymi ustami. Mogę powiedzieć, że ostatnio testowałam ten kosmetyk w ekstremalnych warunkach, bo miałam u dentysty czyszczony kamień i piaskowanie, które niesamowicie podrażniło moje usta. Były bardzo suche, spierzchnięte, popękane. Już po pierwszej nocnej aplikacji było widać znaczną poprawę, a po dwóch, usta były całkowicie zregenerowane.
Podsumowując: Całonocna maska azjatyckiej firmy Prreti, to mój nowy ulubiony kosmetyk do pielęgnacji wrażliwej skóry ust. Super nawilża i regeneruje. Cechuje ją intensywny zapach oraz lepka konsystencja. Nałożona na noc jeszcze rano jest wyczuwalna na ustach. Dla mnie HIT!
Szkoda że maska jest ciężka i lepka, ale dobrze że się sprawdza :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńChętnie poznałabym tę maskę;)
OdpowiedzUsuńNa pewno zachęca mnie to, że tak dobrze nawilża.
OdpowiedzUsuńDużo dobrego o niej słyszałam i mam ją w planach. Nawet kilka razy zbierałam się do kupna, ale miałam do zużycia inne produkty, że zawsze rezygnowałam. Ale w końcu ją sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne, urocze opakowania :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tym produktem :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie wygląda super i widzę, że działa też naprawdę fajnie :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad jej zakupem właśnie z myślą aplikowania jej na noc i po Twojej recenzji na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się kiedyś nad jej zakupem ale zrezygnowałam. Chociaż wydaje mi się, że kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o niej słyszę, ale lubię całonocne maseczki do twarzy, więc moje usta pewnie polubiłyby się z podobną maseczką do ust ;)
OdpowiedzUsuńFanie wygląda, a skoro to taki hit to może w końcu do mnie trafi:)
OdpowiedzUsuńCzasem by mi się taka przydała ;)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się wcześniej z tym produktem, ale mnie zaciekawił :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie znam jeszcze tej marki. Bardzo często stosuję sobie taką domową maskę z miodu na noc. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę maskę, stosuję ją jako błyszczyk
OdpowiedzUsuń