Wydawało mi się, że rok 2020 i czasy pandemii to najgorszy okres w moim życiu. Późnej przyszedł rok 2021, pomyślałam, że gorzej przecież być nie może, a jednak! Rok 2022 to totalna porażka. Sprawy prywatne pochłonęły mnie bez reszty, uszła ze mnie energia i chęci do działania. A problemów zamiast ubywać zaczęło w szybkim tempie przybywać. Oczywiście część z tych problemów to konsekwencje moich błędnych i nietrafionych decyzji.
Za niecały miesiąc rozwodzę się. Mimo, że była to przemyślana decyzja, a rozstanie przebiegało w spokojnej atmosferze, jest to ogromny stres. Życie w pojedynkę nie jest łatwe. Ciężko wraca się do pustego mieszkania, a pod względem ekonomicznym, mając kredyt i inne zobowiązania finansowe, to dramat. Staram się odnaleźć w nowej sytuacji, jednak idzie mi to bardzo powoli. Czuje się przemęczona, dlatego szukam odskoczni, czegoś co pozwoli mi skupić uwagę na czymś innym niż problemy.
Nie było mnie prawie rok na blogu, jednak wiedziałam, że wrócę, bo tęsknie za tym światem, za kontaktem z innymi blogerkami. Wiem, że blogi powoli odchodzą powoli do lamusa, teraz rządzi tiktok. A ja nawet na instagramie nie do końca mogę się odnaleźć. Wolę ten nasz mały-wielki świat blogów.
Pomysły na posty oczywiście cały czas w głowie mi się pojawią, ale nie wiem jaką formę teraz będzie miał blog. Na pewno głównie będą to posty kosmetyczne. Wiele rzeczy w moim życiu się zmienia, ale miłość do kosmetyków trwa niezmiennie.
Do zobaczenia :-)
Kochana wreszcie jesteś! Kilka razy o Tobie myślałam czemu Cię nie ma, więc ten post na liście czytelniczej na prawdę mnie ucieszył :) Chociaż jego treść już nie.. Bardzo Ci współczuję, ale czasami takie zmiany są konieczne by zacząć wszystko od nowa.. Teraz już będzie tylko lepiej! Trzymam za Ciebie kciuki i jakbyś chciała kiedyś pogadać to jestem :)
OdpowiedzUsuńCzekam na nowe posty, bo wiele razy tu zaglądałam z nadzieją, że na jednym z moich ulubionych blogów coś nowego się pojawiło :)
Dziękuję za słowa wsparcia i że czekałaś na mój powrót, to wiele dla mnie znaczy :-*:-*:-*
UsuńOjjj, nie zazdroszczę. Też to przeżywałam jeszcze w długiej chorobie, przechodząc na rentę. Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło po Twojej myśli. Na szczęście rozprawa trwa krótko, jeśli jest bez orzekania o winie. Trzymaj się <3
OdpowiedzUsuńRozwód nigdy nie będzie przyjemny, a jak dochodzą inne problemy staje się wyjątkowy trudny. Na pewno nie było Ci łatwo. Pozdrawiam serdecznie :-*
Usuń🙃
OdpowiedzUsuń