Gdy kupowałam to 250 ml opakowanie Żelu Aloesowego Holika Holika nie przypuszczałam, że będzie to tak niesamowicie wydajny produkt. A używam go od ponad 8 miesięcy. Zdanie na jego temat wyrobiłam sobie szybko.
Aloes jest rośliną, mającą wiele właściwości przy tym pod względem skuteczności nie ma sobie równych. W jego liściach znajduje się niezwykły miąższ, który można stosować zarówno zewnętrznie jak i wewnętrznie. Sok z aloesu m.in. leczy alergię, obniża poziom cukru, a nawet poprawia odporność. Kosmetyki z aloesem pomagają w wielu schorzeniach skórnych, a także w leczeniu trudno gojących się ran. Aloes ma działanie bakteriobójcze, ogranicza także liczbę wirusów i chorobotwórczych grzybów.
Jedna z największych wad żelu aloesowego jest dość prozaiczna. Mam na myśli opakowanie, które wizualnie prezentuje się świetnie, a w użytkowaniu sprawia wiele problemów. Tubka wykonana jest z twardego plastiku, co utrudnia dozowanie.
Miewam problemy z suchą skórą, ten problem dotyczy nie tylko twarzy, ale i ciała, zdecydowałam się na zakup żelu aloesowego marki Holika Holika. Spotkałam się z opiniami, że ten żel świetnie nawilża. Niestety w moim przypadku nie sprawdził się. Owszem, dzięki temu produktowi udaje mi się utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia, jednak gdy skóra jest mocniej przesuszona, muszę polegać na innych kremach o silniejszych właściwościach nawilżających.
Świetnie sprawdza się w wielu problematycznych sytuacjach. Najbardziej jestem zadowolona z tego jak łagodzi podrażnienia wywołane np. depilacją. W wakacje ukoił moją skórę, gdy przesadziłam z opalaniem, do tego fajnie chłodzi, chociaż zimą jest to mniej przyjemne. Łagodzi zaczerwienienia na twarzy, szybciej znikają przebarwienia, jak i zmiany trądzikowe. Ostatnio nałożyłam żel na palca oparzonego gorącym olejem, momentalnie poczułam ulgę. Ból i zaczerwienienie minęły bardzo szybko. Byłam przekonana, że pojawi się jakiś bąbel, a tak się nie stało.
Testowałam również ten żel jako baza pod makijaż i w tej roli również dobrze się sprawdził. Należy jednak pamiętać, by nałożyć cienką warstwę produktu, gdyż może się rolować. Dzięki niemu skóra jest delikatnie napięta i matowa przez wiele godzin.
Żel aloesowy Holika Holika dzięki swojej multi-funkcjonalności staje się dla mnie niezbędnym kosmetykiem w codziennej pielęgnacji. Na pewno zagości u mnie na stałe. Polecam!
Słyszałam o tym żelu wiele dobrego i możliwe, że sama się skuszę :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam, nie pożałujesz :)
UsuńMnie niestety aloes uczula, więc nie sięgam po takie produkty :)
OdpowiedzUsuńNie przypuszczałam, że aloes może uczulać. Szkoda :(
UsuńKiedyś miałam na niego wielką ochotę, ale jakoś mi przeszło ;D
OdpowiedzUsuńOgólnie lubię używać żelu aloesowego w lato po dniach spędzonych na słońcu.
W takie dni warto go mieć w swojej kosmetyczce ;)
UsuńDokładnie :)
UsuńMiałam mile wspominam.
OdpowiedzUsuńWrócisz jeszcze do tego żelu?
UsuńBardzo lubiłam ten produkt! Opakowanie jest wspaniałe i niezwykle urocze <3 Używam aloesu do wielu aspektów mojej pielęgnacji, to mój kosmetyk wielofunkcyjny nr 1!
OdpowiedzUsuńPodobnie jak u mnie, chociaż opakowanie mnie nie zachwyca. Sam kształt jest oryginalne, ale zbyt twarde ;)
UsuńDla mnie na lato jest super! Fajnie koi skórę i ją chłodzi :) Na zimę np jest już gorzej, bo podobnie jak u Cb tak i u mnie nawilżenie jest słabe.. Za to niezależnie od pory roku dla mnie jest świetny pod olejowanie, ale w sumie nie uśmiecha się mi go kupować tylko po to także póki co z niego zrezygnowałam. No i opakowanie.. ehhh niby oryginalne, ale mało praktyczne :D
OdpowiedzUsuńNie próbowałam go jako bazę pod olejowanie. Ale wypróbuję, dzięki za podpowiedz :D
UsuńJa go osobiście bardzo lubię. Ślicznie pachnie, super nawilża, ma fajną konsystencję, nie lepką, która szybko się wchłania i świetnie łagodzi podrażnienia :)
OdpowiedzUsuńZe wszystkim się zgadzam :)
Usuńmialam ale nie sprawdzil mi sie
OdpowiedzUsuńSzkoda :(
UsuńWiele o nim słyszałam :) lubię takie kosmetyki latem :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować, a lato zbliża się wielkimi krokami :-)
UsuńMam i lubię, ale dla mnie trochę za mało nawilża, więc łączę go albo z olejkiem do ciała albo z serum do twarzy :)
OdpowiedzUsuńInteresujący artykuł oraz spostrzeżenia autora, z pewnością polecę domenę internetową dla kolegów, którzy także zajmują się pokrewnymi problemami.
OdpowiedzUsuń