Uwielbiam oglądać świąteczne filmy. Okazuje się jednak, że wcale nie jest tak łatwo znaleźć dobry film z motywem przewodnim, jakim jest Boże Narodzenie. Prawie każda z nas lubi oglądać co roku Cztery gwiazdki, to własnie miłość, Kevin, Listy do M. Holiday itd. W tym roku postanowiłam bliżej zapoznać się z ofertą dostępnych tego typu filmów na Netflixe. Okazało się, że jest ich tam naprawdę sporo. Tylko czy ilość idzie w parze z jakością tych filmów?
Właściwie każdy grudniowy wieczór spędzam w towarzystwie kubka gorącej herbaty, koca, psa i filmu/ serialu. Ale w pewnym momencie przesyciłam się świątecznymi filmami bo część z nich okazała okropnie przewidywalna i płytka. Lubię oglądać romanse i lekkie filmy, ale litości, niech nie będą totalnie odrealnione i tandetne. To co udało mi się zobaczyć podzieliłam na trzy grupy filmy słabe, dobre i najlepsze.
Filmy, które oceniam na 4-5/ 10
Do tych najsłabszych filmów jakie obejrzałam zaliczam
Świąteczny spadek, Święta na zamówienie i Zamiana z księżniczką. Te filmy był do bólu przewidywalne, totalnie nic w nich nie zaskakiwało, zero zwrotów akcji, fabuła mało wciągająca. Największym rozczarowaniem okazał się film Zamiana z księżniczką film tak słodki i naiwny, że aż mdli mnie gdy o nim myślę ;) Niestety tego typu filmy dominują na Netfixie.
Filmy i serial, które oceniam na 7/ 10
Grudzień zaczęłam od obejrzenia serialu
Dash i Lily. Kilka lat temu koleżanka bardzo polecała mi książkę pod tym samym tytułem. Fabuła serialu okazała się interesująca. Głównymi bohaterami są nastoletni Dash i Lily, których połączył czerwony notatnik z wyzwaniami. Każde z nich dzięki zabawie w podchody może uciec od bieżących problemów i rozterek.
Serial choć lekki i każdy może domyślić się jakie będzie zakończenie to często fabuła zaskakuje, a wyzwanie jakie przygotowali sobie Dash i Lily są naprawdę ciekawe.
Randki od święta to film, który bardzo chciałam obejrzeć, mimo że czytałam różne opinie na jego temat. Jednak bardzo lubię Emmę Roberts i to głównie dla niej chciałam zobaczyć ten film.
Fabuła nie jest zbyt zawiła, otóż dwoje singli mających dosyć docinków bliskich i nieudanych randek postanawia towarzyszyć sobie nawzajem podczas rodzinnych uroczystości. Okazuje się, że taka znajomość bez zobowiązań ma wiele plusów.
Film przyjemny i co dla mnie istotne nieprzesłodzony. Był to przyjemny seans.
Największym zaskoczeniem okazał się film
Święta, święta i znowu święta. Chociaż po pierwszych 15 minutach stwierdziłam, że nie da się go oglądać. Irytował mnie aktor odgrywający główną rolę. Na szczęście nie zrezygnowałam i obejrzałam do końca, warto było. Fabuła jest dosyć zakręcona i ciężko mi ją opisać, ale spróbuję. Jorge, główny bohater, nienawidzi Bożego Narodzenia. W Wigilię udając Mikołaja spada z dachu i traci przytomność. Gdy się budzi okazuje się, że znów jest Wigilia, ale rok później. Schemat powtarza się co roku, przez pozostałe 364 dni, nie pamięta co robił w Wigilię, a w Wigilię nie pamięta, co robił przez pozostałe dni.
I takie filmy świąteczne mogę oglądać, było śmiesznie, ale i dramatycznie, morału też nie zabrakło. Przy jednej scenie ciężko było mi powstrzymać łzy. Być może inspiracją do powstania tego filmu była "Opowieść wigilijna" i duch przyszłości.
Film i serial, które oceniam na 8/10
Dokładnie rok, tyle musiałam czekać na drugi sezon genialnego serialu
Facet na święta. Wreszcie autentyczna bohaterka, kobieta z krwi i kości. Mająca problemy i radości, których może doświadczyć każda z nas. Sorki, ale szybciej wygracie w lotka niż poznacie prawdziwego księcia. Za to każda trzydziestoletnia singielka usłyszy od któregoś z krewnych jakaś uszczypliwość na swój temat. Dlatego główna bohaterka Johanne postanawia w ciągu kilku dni znaleźć faceta, którego zabierze na świąteczną kolacje do rodzinnego domu. Co okazuje się niesamowicie trudne.
Największą wadą tego serialu, jest to, że już go obejrzałam. Mam nadzieję, że powstanie więcej bardziej dojrzałych produkcji świątecznych.
Zaskakujące jest to, że najlepszym filmem, jaki obejrzałam i który faktycznie wprowadził mnie w świąteczny nastrój jest produkcja dla najmłodszych
Kronika świąteczna. To w tym filmie odczuwa się prawdziwą magię świąt. Tylko nie oglądajcie tego filmu z dubbingiem, bo to jest jakaś porażka. Tak źle dobranych głosów dawna nie słyszałam. Bardzo przyjemny film. A to zarys fabuły: rodzeństwo przypadkowo rozbija sanie św. Mikołaja, a następnie wraz z nim wyrusza w pełną przygód podróż, by uratować Boże Narodzenie.
Kronika świąteczna zachwyciła mnie tak samo, jak w zeszłym roku bajka
Klaus.
Czy macie swoje ulubione świąteczne filmy? Co sądzicie o filmach na Netfixie?
Korzystając z okazji przesyłam życzenia :*