Witajcie w sierpniu :) Kubek herbaty jest, zdjęcia zrobione, można brać się za podsumowanie miesiąca! Połowa wakacji za nami, ale ja jakoś tego nie czuję. Nadal jestem miesiąc do tyłu, zapomniałam nawet o urodzinach Przyjaciółki, które były na początku lipca. Wtopa na całego, na szczęście zostało mi to wybaczone ;) Chyba za bardzo skupiłam się na odliczaniu dni do urlopu.
Prawie wszystkie soboty od końca czerwca spędzam na RODOS, oczywiście nie mam na myśli greckiej wyspy, a Rodzinne Ogródki Działkowe Ogrodzone Siatką. Razem z mężem kupiliśmy działkę. Nosiliśmy się z tym od jakiś dwóch lat. Ogródki działkowe w tym roku przeżywają swój renesans, przy okazji osiągając zawrotne ceny. Wybraliśmy tańszą opcję, kupiliśmy 380 m2 chaszczy. Co oznaczało mnóstwo pracy, ale my się ciężkiej pracy nie boimy. W tym roku nie uda się wszystkiego zrobić, ale nigdzie nam się nie spieszy, a grilla będzie można już zrobić we wrześniu. Do tej pory wycięliśmy wszystkie krzaki, dziko rosnące drzewa, zamówiliśmy rębak, który przerobił to wszystko na wióry. Kolejny etap to wyrównanie terenu koparką. Przed nami jeszcze zamówienie wywrotki czarnej ziemi i postawienie ogrodzenia. Liczymy, ze jeszcze uda nam wysiać trawę i przed jesienią urośnie. A w przyszłym roku postawmy niewielki domek.
Chcemy, żeby to była typowa działka rekreacyjna, bez grządek z warzywami, a piękną, soczystą trawą, hamakiem i miejscem na grilla.
Poza wizytami na RODOS , wyjechałam na weekend na Mazury. To był mój pierwszy raz w krainie tysiąca jezior. Nie wiedziałam czego spodziewać. Jednak więcej na temat tego wyjazdu przeczytacie w kolejnym poście.
W ostatnim czasie instagram zdominowały zdjęcia kosmetyków z Biedronki. Pojawiła się nowa linia kosmetyków wegańskich w bardzo atrakcyjnych cenach. Postanowiłam przekonać się na własnej skórze, czy za niską ceną idzie dobra jakość.
Natomiast w szafach Bell zawitały produkty do makijażu, w składzie których znajdują się składniki pochodzenia naturalnego. Najbardziej zależało mi na rozświetlaczu, ale nie udało mi się go dostać. Ogólnie te kosmetyki ciężko jest dostać :(
Przy okazji wizyty w Biedrze kupiłam również maseczki marki Dermaglin.
W poprzednim poście opisałam kilka ulubionych kosmetyków z serii Lirene Natura
KLIK, do mojej codziennej pielęgnacji stosuję przede wszystkim wspomnianych wyżej produktów oraz kosmetyków marki Bandi. Kilka rzeczy sprawdziło się u mnie świetnie, dlatego postanowiłam wypróbować kolejne: tonik morski, krem pod oczy oraz morski żel do mycia twarzy. A także Hydrolat lawendowy z Lirene Natura.
Dwa ostatnie produkty to nowość z Pantene odżywka do włosów Hair Biology oraz żel pod prysznic z olejkiem z mango marki Lirene.
Na zakończenie zakupy, które są widoczne pierwszym zdjęciu, czyli nowy kubek (Biedronka), płyta Sanah i woda toaletowa Tous Flora Touch.
Lipiec nie był najbardziej emocjonującym miesiącem w tym roku, wiele się nie wydarzyło. Rzecz jasna miałam inne plany na ten miesiąc, ale życie pisze własne scenariusze. Pierwszy raz pomyślałam, że ten rok mógłby się już skończyć, razem z tą pandemią, bo ostatnie statystyki znów przerażają.
Ciekawa jestem, jak Wam minął lipiec?
Pozdrawiam serdecznie!