18.4.19

Test plastrów oczyszczających na nos Bielenda, Marion Selfie project


test plastrów na nos

Głównym zadaniem plastrów oczyszczających na nos jest pozbycie się wągrów, które niestety zalegają w porach naszej skory. By osiągnąć lepsze rezultaty należy je stosować regularnie, ale nie częściej niż raz w tygodniu. Czy plastry oczyszczające sprawdziły się u mnie? Przetestowałam produkty trzech firm kosmetycznych Marion, Bielenda oraz Selfie project. Które plastry okazały się najlepsze? A może żaden produkt nie jest wart polecenia?

Bielenda Carbo detox
Węglowe plastry na nos
cena: ok. 5 zł, 2 sztuki w opakowaniu

Marion
Głęboko oczyszczający plaster na nos
cena: ok. 4 zł, 1 sztuka w opakowaniu

Selfie project
Ultra oczyszczające plastry na nos
cena: ok. 9 zł, 4 sztuki w opakowaniu



Aplikacja: Plaster przyklejamy zawsze na zwilżoną wcześniej skórę. Dokładnie dociskamy, by pozbyć się pęcherzyków powietrza. Po około 15 minutach, gdy plaster wyschnie należy go delikatnie zerwać, zaczynając od brzegów nosa. Zrywanie bywa czasem bolesne.

Kształt: plastry są podobnej wielkości, ten z Bielendy dodatkowo ma nacięcia, dzięki którym łatwiej jest go dopasować do kształtu nosa. Są dosyć grube. Ciężej jest je przykleić do mniejszego nosa.

Skład: Plastry z Bieledy i Selfie project zawierają aktywny węgiel, który działa antybakteryjnie, oczyszczająco i ściągająco. Wszystkie trzy zawierają oczar wirginijski, wyciąg z tej rośliny działa ściągająco i przeciwzapalnie, zapobiega także powstawaniu zaskórników.




Efekty: Najsłabszym produktem okazały się plastry firmy Selfie project. Właściwie nic się nie zadziało. Zaledwie kilka drobnych wągrów dał radę wyciągnąć. Lepsza w działaniu okazały się plastry z Bielendy. Po zerowaniu plastra było na nim widać więcej "nieprzyjaciół". ciężko było go zerwać, trochę bolało. Plastry zawierające węgiel brudzą nos, ale to raczej normalne i do zaakceptowania. Wystarczy przestrzec skore tonikiem. Może też delikatnie przesuszyć skórę na nosie. Najbardziej byłam zadowolona z oczyszczającego plastra z Marion. Szkoda, że w opakowaniu był tylko jeden. Dobrze przylega do nosa. Dużo lepiej poradził sobie z oczyszczaniem porów.


Pdsumowując: Najwiekszym rozczarowaniem okazały się plastry oczyszczające Selfie project. Plastry z Bielendy okazały sie lepsze, pod względem efektów, jak i samego wygladu plastra. Dodatkowo dobrze zmatowiały skórę na nosie. Najlepszy okazał się plasterek z firmy Marion.
Jednak żaden nie zachwycił mnie w 100% swoim działaniem, uważam że plastry są mało skuteczne.


Co sądzicie o plastrach oczyszczających na nos? Stosujecie?


15 komentarzy:

  1. U mnie takie plastry nie działają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam plastry Selfie project, ale jeszcze ich nie używałam, mam nadzieję, że u mnie sprawdzą sie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie plastry zazwyczaj słabo działają, sama miałam swego czasu jakiś z Marion i szału nie było.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda że produkty nie zdały egzaminu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam raz takie plastry ale nazwy nie pamiętam ponieważ kupiłam je w Holandii :) niestety te plastry u mnie spisały się słabo. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No kurcze u mnie nie zdały egzaminu, może jeszcze zrobie jakieś podejście ale nie wiem - musze sie jeszcze zastanowic.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam tych plastrów z Bielendy, ale miałam od nich maskę na twarz carbo detox i niestety sie nie sprawdziła. Niby była polecana do cery tłustej i mieszanej, a w składzie miała takie składniki, które zapychały pory.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem jak reszta, ale te z Bielendy u mnie słabo wypadły. Zero efektu, pory wyglądały tak samo jak przed aplikacją...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jakoś nie jestem przekonana do takich plastrów ;)
    Obserwuję ;D
    Unpredictabble - klik ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten plaster oczyszczający z Marion mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam kiedyś biedronkowe plastry na nos. Były fajne, ale nie szałowe. Obecnie na nos kładę maskę peel off i to wystarcza póki co :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam kilka razy takie plastry i niestety nigdy nie widziałam efektów:(:*

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie na odwrót :) Plaster z Mariona nic nie zrobił, a zaś plaster Selfie Project coś tam "powyciągał" :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam takie sceptyczne podejście do takich plastrów. Na ogół efekty są mało zadowalające. Tych nie miałam więc nie mogę się wypowiedzieć. U mnie bardzo dobrze na wągry działa czarna maska peel off :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 PRZY KUBKU HERBATY , Blogger