13.4.20

Jednodniowy wyjazd do Wilna| Fotorelacja

Chwilowo podróże są niemożliwe, pozostają nam wspomnienia i ewentualnie planowanie tych w przyszłości. Pisząc podsumowanie marca, przypomniałam sobie, że tuż przez zamknięciem granic udało mi się odwiedzić kolejną europejską stolicę- Wilno, i że nie pojawiła się jeszcze fotorelacja na blogu.
Była to wycieczka jednodniowa, podobnie jak wyjazd do Pragi i Wiednia, jechałam z lokalnym biurem podróży autokarem. Na zwiedzanie mieliśmy około 12h. Z każdą kolejną wycieczką długie podróże autokarem znoszę coraz lepiej.
Niestety tym razem pogoda nie dopisała. Na początku padał deszcz, było bardzo pochmurno i zimno.


Wyjazd ten odbył się na początku marca nie bez powodu. 4 marca obchodzony jest w Wilnie dzień św. Kazimierza, z tej okazji organizowany jest jarmark odpustowy, tak zwane Kaziuki. Tradycja kaziukowego jarmarku sięga początku XVII wieku.

Wilno, oczywiście jak większości Polaków, tak i mnie kojarzy się przede wszystkim z A.Mickiewiczem i Ostrą Bramą. Jednak zanim dotarliśmy pod najbardziej charakterystyczne miejsce w mieście, odwiedziliśmy Cmentarz na Rossie, gdzie znajduje się m.in. grób w którym spoczywa matka Józefa Piłsudskiego i jego serce. Spoczywają tutaj również polscy żołnierze polegli w walkach w latach 1919, 1920, 1939 i 1944, a także znane postacie polskiej, białoruskiej i litewskiej historii.



W okolicy Cmentarza na Rossie znajduje się Kościół św. Piotra i Pawła na Antokolu, z zewnątrz wygląda niepozornie, jak wiele innych kościołów, które widziałam. Natomiast jego wnętrze zachwyca. Praktycznie całe ściany i sufity świątyni pokryte są sztukaterią. Jest to ponad 2 tysiące rzeźb stiukowych o tematyce biblijnej, mitologicznej i historycznej. Szczęka mi opadła do samej podłogi.



Wilno może pochwalić się imponującym pod względem wielkości Starym Miastem, które jest trzy razy większe od krakowskiego. Poza tym jest również miastem świątyń. Odniosłam wrażenie, że więcej jest tutaj budynków sakralnych niż w Rzymie.  Na każdej uliczce jest jakiś kościół lub cerkiew.




Gdy zaczęliśmy długi spacer po wileńskiej Starówce odniosłam wrażenie, że jest tutaj bardzo swojsko i polsko. Co i rusz spotykaliśmy jakieś budynki czy miejsca powiązane z historią naszego kraju. Pod względem architektonicznym Wilno jest dla mnie miksem dwóch miast: Krakowa i Lublina. Czułam się jak u siebie.




Nietypowym miejscem na mapie Wilna jest dzielnica Zarzecze, kolebka artystów. Co ciekawe Republiki Užupis ma własny hymn, konstytucję, prezydenta, premiera, ambasadorów, biskupa i swego patrona – Anioła Zarzecza z brązu. A na murach przy ulicy Paupio wypisana jest konstytucja Republiki w kilku językach. Do Zarzecza prowadzi siedem mostów. W wąskich uliczkach znajdują się pracownie artystyczne, butiki z ubraniami miejscowych projektantów, modne kawiarnie i restauracje z kuchnią innych krajów.




Gdy jest się w Wilnie koniecznie trzeba wejść na Górę Zamkową, zwaną również Górą Giedymina. Na wzgórzu znajdują się ruiny Zamku Gónego, który był siedzibą prawie wszystkich władców Litwy. Najlepiej zachowaną częścią zamku jest baszta obronna, nosząca nazwę Baszta Giedymina. Ze wzgórza rozpościera się widok na całe Wilno.


Uliczki Starego Miasta skrywają wiele ciekawych zakamarków. Jednym z takich miejsc jest Uliczka Literatów, gdzie w ściany budynków wmurowano tabliczki upamiętniające wybitnych pisarzy związanych z Litwą, są też polskie akcenty.
Jedna ze ścian budynku, w którym kiedyś znajdował się sklep z herbatą wmurowanych jest kilkanaście imbryczków. 
W podwórkach natknęłam się na ciekawe murale i instalacje artystyczne.





Na koniec muzę jeszcze wspomnieć o kuchni i przysmakach wileńskich. Potrawy, których trzeba spróbować to cepeliny, składnikiem tego specjału są gotowane i surowe ziemniaki, mięso głównie wieprzowe, smażony boczek z cebulą jako okrasa, bliny, czyli placki ziemniaczane z kwaśną śmietaną  i babka ziemniaczana - kugelis. Słynna jest również litewska słonina, która podobno smakuje wyjątkowo.

Miło było znów wrócić do Wilna tworząc ten post. Stolica Litwy nie jest tak pięknie odnowiona jak Praga czy Wiedeń, ale uroku jej nie brakuje. Stare Miasto jest na tyle duże, można po nim spacerować wiele godzin. W cieplejszych miesiącach miło będzie posiedzieć w kawiarnianych ogródkach i nad brzegiem rzeki, zjeść coś dobrego. Mieszkańcy Wilna okazali się mili, tacy ... hmm normalni. 



19 komentarzy:

  1. Fajny wyjazd. Tam mnie jeszcze nie bylo. AKurat kościoły mnie nie ciekawią, ale resztę miejsc chętnie bym zobaczyła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kościoły pod względem architektonicznym na pewno zasługują na uwagę, często to w nich stosowano ciekawe innowacyjne rozwiązania, bogato je zdobiono, dzieła najlepszych artystów pokrywają ściany świątyń, freski, obrazy itp. Patrze na kościoły, meczety, cerkwie jak na miejsca dziedzictwa kulturowego. Chociaż czasem przeraża mnie przepych tych miejce, jak to mało miejsce w Bazylice św. Piotra w Watykanie.

      Usuń
  2. Nie byłam w Wilnie. Jakoś zawsze ciągnęło mnie na zachód, jednak po mojej ostatniej wycieczce do Lwowa, coraz bardziej przymierzam się do zwiedzenia państw za wschodniej granicy. Mam nadzieję, że w miarę szybko wszystko wróci do normy, zwłaszcza możliwość podróżowania, bo od miesiąca siedzę w domu i mi źle, już bym gdzieś poleciała :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie byłam w Wilnie i miło było obejrzeć to miasto z Twojej perspektywy ❤️ zachęca do odwiedzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja w Wilnie jeszcze nigdy nie byłam ale chętnie bym pojechała. Oby niedługo wszystko wrocilo do normy i zeby można było jeździć na wycieczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękne zdjęcia. Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  6. nigdy tam nie byłam, ale teraz bardzo bym chciała ;)!

    OdpowiedzUsuń
  7. Teraz można jedynie pomarzyć o podróżach ;) Fajnie, że chociaż wspomnienia pozostają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze je mieć, teraz częściej niż zwykle oglądam zdjęcia z podróży :)

      Usuń
  8. Mam w planach wycieczkę do Wilna :) szkoda, że teraz wycieczki są niemożliwe

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie byłam nigdy w Wilnie. Piękne zdjęcia:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale piękne miejsce! Bardzo spodobała mi się te Konstytucja. Na pewno będę chciała odwiedzić kiedyś Wilno. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super fotorelacja, aż chciałoby się tam być ;p cepeliny bym chętnie zjadła ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Chciałabym móc gdzieś wyjechać, chociaż na jeden dzień. Ciekawa wycieczka i piękne zdjęcia 😉

    OdpowiedzUsuń
  13. Chętnie bym się tam wybrała :)

    OdpowiedzUsuń
  14. To był mój cel w tym roku... niestety musi zostać przełożony.
    Mam nadzieję, że za rok się uda.
    Pozdrawiam. K.

    OdpowiedzUsuń
  15. ja na pewno się tam wybiorę:) Piękne miasto!

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ładne zdjęcia. Już nie mogę się doczekać, kiedy znowu będzie można podróżować :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 PRZY KUBKU HERBATY , Blogger