Witajcie ponownie po ponad dwóch miesiącach przerwy.
Cóż, życie mnie nieco przytłoczyło i nie chce odpuścić. W skrócie: od kilku miesięcy mam wrażenie, że podejmuję wyłącznie złe decyzje. A z racji tego, że przede mną ważny egzamin i mega się stresuję więc muszę czymś przyjemnym zająć głowę. Dlatego wracam powoli na Instagram i bloga.
Książkowe prezenty, to trochę jak Gwiazdka, ale w środku roku. Rzadko piszę o książkach na blogu, bo wiem, że jest to mało poczytny temat. Tym bardziej, iż nie czytam topowych powieści i nie jestem na bieżąco z tym, co jest aktualnie czytane. A książki widoczne na zdjęciu dostałam od Kolegi, który nie tylko mnie rozpieszcza podarunkami, ale i innych swoich znajomych. W ostatnich "darach losu" otrzymałam książki, które chciałam przeczytać i o których już jakiś czas temu było głośno (Za zamkniętymi drzwiami, Drzewo Anioła, Tajemnica zamku, Trzynasta opowieść).
Na Instagramie pisałam o niedawnej książkowej wygranej w konkursie zorganizowanym przez wydawnictwo Czwarta Strona, nagrodą była powieść Natalii Sońskiej pt. "Włoskie love story", książkę zaczęłam czytać i zapowiada się, że będzie to lekki wakacyjny romans, co też sugeruje tytuł.
Gdyby na blogu pojawiło się podsumowanie maja na pewno napisała bym w nim o nowej płycie Sanah, którą pobiegłam kupić w dniu premiery. Kupiłam ją w ciemno bez wcześniejszego przesłuchania piosenek i tak jak poprzednia płyta tej młodziutkiej i skromnej wokalistki okazała się hitem.
Nadal bardzo chętnie testuję wszelkie nowinki do pielęgnacji włosów. Po "fazie" na nieco krótszą fryzurę i grzywkę zaczęłam tęsknić za długimi włosami, w związku z tym muszę naprawdę przyłożyć się do ich pielęgnacji. Z zaprezentowanych tu kosmetyków mogę w kilku słowach opisać działanie kilku z nich. Dużym zaskoczeniem okazał się olejek marki Isana chroniący włosy przed wysoką temperaturą, pięknie pachnie, a włosy po jego zastosowaniu są przyjemne i miękkie w dotyku. Kolejnym produktem, który zaskoczył mnie pozytywnie to odżywka do włosów Biocura odbudowa i blask, kosmetyk ten jest tani i skuteczny, włosy łatwo się po tej odżywce rozczesują. Trzecim i ostatnim kosmetykiem, który zaczęłam już testować to maska GlissKur z proteinami, ale nie mam na jej temat dobrego zdania. Słabo się po niej rozczesuje włosy i słabo je nawilża. Pozostałe kosmetyki czekają w kolejce do przetestowania, czyli Regenerująca maska do włosów Botanic, Szampon z kwasem hialuronowym Bioelixire oraz Odzywka do włosów Repair z Pantene.Kosmetyki do pielęgnacji twarzy i ciała. Coś czego nigdy nie może zabraknąć w żadnych zakupach kosmetycznych, czyli wszelkiego rodzaju maseczki. Zapasy mam ogromne, ale i tak kupuję kolejne. Całkiem fajne okazały się maseczki z Biedronki Niuqi, wypróbowałam obie i kupiłam ponownie ten sam zestaw. W kolejce czeka zestaw trzech maseczek Soray z kombuchą, a także maseczki Polana z Herbapolu.
Ponownie skusiłam się na kosmetyk Ziaja żel 3 w 1 (do mycia twarzy, ciała i włosów) ponieważ super sprawdził się w trakcie zeszłorocznego wyjazdu wakacyjnego. Przy okazji tego zakupy wzięłam jeszcze mgiełkę do ciała i włosów, także na wyjazd. Moim ulubionym letnim żelem pod prysznic, który towarzyszy mi zawsze latem już od kilu sezonów jest Palmolive So Luminous, kocham ten zapach! Nie jestem fanką balsamowania ciała, ale naczytałam się sporo pozytywnych opinii na temat całonocnej maski do ciała marki Fluff, że w końcu skusiła się na ten kosmetyk.
Makijaż i demakijaż. Mam swój ulubiony płyn do demakijażu, ale chętnie też sięgam po rożne nowości, które często rozczarowują mnie swoim działaniem. Inaczej jest z płynem Bielenda Eco Sorbet wersja malinowa. Ładnie pachnie i szybko rozpuszcza makijaż.
Kosmetyków kolorowych kupuję niewiele, chyba, ze pojawi się jakaś fajna kolekcja Bell w biedronce ;) W ostatnim czasie skusiłam się na kilka kosmetyków do makijażu polecanych na IG, mowa o bazie pod cienie marki Wibo oraz tuszu do rzęs i eyelinerze Eveline z nowej serii Variete i to są HITY! Chyba muszę o nich napisać oddzielny post bo zasługują na to wyróżnienie.
I ostatnia rzecz to dobrze znany w świecie beauty korektor Jumbo z Lovely, będzie to już dla mnie 5 lub szóste opakowanie tego produktu.