30.12.19

Ulubione powieści w zimowo-świątecznym klimacie| Moje Top 5

Ulubione powieści w zimowo-świątecznym klimacie| Moje Top 5
Od kilku lat w grudniu i styczniu sięgam po książki, które łączy wspólny motyw, którym są świetna i zimowa sceneria. Kiedyś miałam problem ze znalezieniem takich powieści, teraz można powiedzieć, że zalewa nas ogromna fala świątecznej literatury. Ciężko jest mi nadążyć za wszystkimi nowościami. Wśród wielu książek, które przeczytałam trafiły się lepsze i gorsze oraz prawdziwe perełki, które mimo upływu lat doskonale pamiętam. Są wśród nich historie bardzo wzruszające i takie przy których ciężko będzie pohamować śmiech.

 Wieczór taki jak ten Gabriela Gargaś

Michalina ma 27 lat i sama wychowuje młodszego brata. Mieszkają w przepięknej, malowniczej miejscowości u podnóża Tatr. W codziennych trudach wspiera ją jej babcia Zosia, właścicielka cukierni „Cynamonowe serca”. To za jej radą, by podreperować budżet, wnuczka postanawia na okres Bożego Narodzenia wynająć pokoje dla gości.
Do pensjonatu przyjeżdżają tylko cztery osoby: ekscentryczny rozwodnik, który najchętniej wymazałby Święta z kalendarza, starsza pani, która pragnie odzyskać utracone wspomnienia oraz tajemnicza pani doktor z córką.
Gdy dzień przed Wigilią do drzwi domu Michaliny zapuka jeszcze jeden gość, życie kobiety wywróci się do góry nogami.

 Wspaniała lektura, pełna ciepła, miłości, śniegu, esencja magii świąt. Idealna książka na długie zimowe wieczory pod kocem oczywiście z kubkiem gorącej herbaty. Historia młodej dziewczyny absolutnie mnie urzekła, pewnie dlatego tak mocno, że po raz pierwszy z bohaterką mam, aż tyle wspólnego.
Jest to pierwszy tom cyklu, jeżeli jednak nie lubicie czytać powieści wielotomowych nie musicie sięgać po kolejne części.

 Strajk na Boże Narodzenie Shella Roberts

Wydaje się, że w okresie przedświątecznym lista obowiązków pani domu nie ma końca. Dlatego w tym roku Joy, Laura i ich przyjaciółki z klubu robótek ręcznych decydują się na strajk. Jeśli ich mężowie i dzieci oczekują wystawnych Świąt, muszą zająć się wszystkim sami. Bojkot świątecznych obowiązków zaczyna żyć własnym życiem, gdy pewna reporterka nagłaśnia sprawę w gazecie i do strajku przyłącza się więcej kobiet. 
 Chociaż książkę czytałam 5, a może nawet 6 lat temu doskonale ją pamiętam. Jest nieco absurdalna, ale za to pełna ciepłego humoru. Przyjemnie było czytać o mężczyznach , którzy musieli stawić czoła wyzwaniu jakim było zorganizowanie Świąt dla najbliższych. Lektura łatwa i bardzo przyjemna.


 Cztery płatki śniegu Joanna Szarańska

Gwiazdka za pasem, w powietrzu pachnie makowcem, goździkami i zieloną choinką. Mieszkańcy małego miasteczka myślą już o przygotowaniach świątecznych, ale na drodze lepienia uszek i łańcuchów choinkowych staną im rodzinne perypetie. Zabiegani zapomną, co naprawdę liczy się w świętach. Na szczęście ktoś im o tym przypomni...
Ten wyjątkowy czas skrzyżuje ze sobą drogi małżeństwa posądzającego się wzajemnie o zdrady, młodej mamy zmęczonej dobrymi radami teściowej, sknery, którego żona marzy o dziecku, kobiety samotnie wychowującej córeczkę i pewnego przystojnego mężczyzny. Wśród codziennych problemów trudno się zatrzymać i po prostu cieszyć wspólnymi chwilami, ale w miasteczku mieszka ktoś, kto pomoże im na nowo odkryć magię świąt.


Kolejna propozycja dla tych, którzy lubią się pośmiać i dl fanów filmowego hitu "To właśnie miłość", jednak osadzona w polskich realiach (tytułowe cztery płatki śniegu, to ilość białego puchu, którą zobaczą bohaterowie w Święta, życiowe prawda?)
Mimo, że jest to pierwszy tom cyklu, nie musicie czytać kolejnych części. Ta powieść tworzy zamkniętą całość.

  Stokrotki w śniegu Richard Paul Evans

Zły. Okrutny. Bezwzględny. Tyle i aż tyle można o nim powiedzieć. James Kier jest człowiekiem, który nie dba o nikogo – ani o swoją żonę, ani o syna. Liczy się tylko on sam. Kiedy gazety donoszą, że zginął w wypadku, wszyscy nareszcie mogą powiedzieć, co o nim sądzą. Tylko że James żyje. A to, co słyszy na swój temat, jest dla niego szokiem. Wyrządził w życiu wiele zła, a teraz postanawia wszystko naprawić. Jednak nie jest to łatwe, a lista skrzywdzonych jest długa. Okazuje się, że najmocniej wspiera go osoba, którą zranił najbardziej. Czy zdąży ocalić tę miłość? Czy wraz z nią przyjdzie wybaczenie?
Do tej książki czuję ogromny sentyment, bo to od niej zaczęła się moja przygoda z twórczością R.P. Evansa. Przeczytałam większość jego książek, które prawie zawsze mnie wzruszają, tak jak właśnie "Stokrotki w śniegu". Często ta powieść nazywana jest współczesną "Opowieścią wigilijną", naprawdę daje do myślenia. Polecam również inne zimowe książki tego autora.

  Miłość z widokiem na Śnieżkę różni autorzy

Zapraszamy na Wielki Bal Ducha Gór, który odbędzie się 31 grudnia w Hotelu Pod Skałą, w Karpaczu!
Komu uda się wziąć udział w tej imprezie?
Kto stoi za tym tajemniczym przedsięwzięciem?
Osiem zaproszeń, osiem opowieści.
Każde trafiło w inne miejsce – do rozgłośni radiowej, lokalnej telewizji, gminnej biblioteki publicznej, wielkomiejskiej galerii handlowej… Czasami wystarczy się dobrze rozejrzeć. Może to właśnie tuż obok Ciebie skrywa się szansa na przeżycie czegoś niesamowitego? Wszystko się może zdarzyć! Nigdy nie wiemy dokąd doprowadzi nas los.
Zapraszamy w piękną podróż do Karpacza, małego miasteczka u podnóża Śnieżki!


Od trzech w święta towarzyszą zbiory opowiadań wspaniałych polskich autorów. Do tej pory przeczytałam "Zakochane Zakopane", "Księgarenka przy ulicy Wiśniowej" i "Miłość z widokiem na Śnieżkę". Każde opowiadanie jest inne, napisane w innym stylu, ale w każdym znajdziemy piękną historię o zwykłych ludziach, którzy w tym wyjątkowym czasie jakim jest Boże Narodzenie czekają na świąteczny cud. Z tej serii ukazały się jeszcze dwie pozycje, których niestety nie miałam okazji jeszcze przeczytać: "Cicha 5" oraz "Siedem życzeń".





Czytacie świąteczne powieści?
Macie swoje ulubione?

 

21.12.19

Weihnachtsmarkt, czyli jarmark bożonarodzeniowy w Wiedniu

Weihnachtsmarkt, czyli jarmark  bożonarodzeniowy w Wiedniu
Jarmarki bożonarodzeniowe w naszym kraju cieszą się rosnącą popularnością i wpisują się w świąteczny krajobraz wielu miast.  Te najpiękniejsze podobno są w Krakowie, Gdańsku, Wrocławiu, Olsztynie, Poznaniu, Warszawie i Toruniu. W mniejszych miastach też oczywiście są one organizowane, jednak na mniejszą skalę i z mniejszą ilością atrakcji, mimo to czuje się wyjątkowy świąteczny nastrój. Uczestnictwo w jarmarku gwarantuje świetna zabawę dla całej rodziny. Chyba, że nie lubicie tłumów, to nie jest impreza dla Was ;)
Historia pierwszych jarmarków bożonarodzeniowych sięga Austrii końca XIII wieku, a w Niemczech końca XIV. W Wiedniu pierwszy jarmark odbył się w roku 1294. I to właśnie w wiedeńskim Weihnachtsmarkt uczestniczyłam w tym roku, a przy okazji odwiedziłam kilka pięknych miejsc w centrum stolicy Austrii.

Podobnie jak do Pragi, do Wiednia wybrałam się na wycieczkę z lokalnym biurem podróży. Wtedy pojechałam z Mężem, a tym razem byłam sama. Miałam lekkie obawy by jechać sama, był to mój pierwszy raz i to bardzo udany. Wyjazd jednodniowy, wyruszyliśmy w piątek w nocy, w sobotę 10 godzin zwiedzania i powrót do domu. Bardzo męczący wyjazd, ale warto było się poświęcić i zmęczyć.
Zwiedzanie Wiednia zaczęliśmy od niezwykłego budynku Hundertwasserhaus (zdjęcie powyżej), który został zaprojektowany przez ekscentrycznego artystę i malarza, Friedensreicha Hundertwassera. Budowla wyróżnia się swoim nietypowym wyglądem. Pierwsze co rzuca się w oczy to brak linii prostych, w wielu miejscach wyrasta roślinność, a całość ozdabiają liczne detale dekoracyjne oraz żywe barwy. Jest to budynek mieszkalny, w którym mogłabym zamieszkać, cudo!

Fragment budynku Filharmonii Wiedeńskiej, to tutaj odbywa się słynny Koncert Noworoczny

Hiszpańska Dworska Wyższa Szkoła Jazdy w Wiedniu jest najstarszą działającą po dziś szkołą konnej jazdy na świecie, założono ją w 1572 . Gdy białe ogiery ukończą naukę, mówi się do nich "profesorze".

Następnie udaliśmy się bliżej centrum Wiednia i najstarszej dzielnicy miasta Innere Stadt, czyli starówka Wiednia. To serce stolicy i miejsce tętniące życiem niemal przez całą dobę. Dla Innere Stadt charakterystyczne są szerokie ulice z okazałymi, głównie XIX-wiecznymi kamienicami. To idealne miejsce dla miłośników pięknej architektury.



Hofburg, czyli pałac władców Austrii, to zespół połączonych ze sobą obiektów, placów i dziedzińców zajmujący około 240 tys. m2 powierzchni. Pierwotnie był to zamek z XIII wieku, który wraz ze wzrostem potęgi Habsburgów rozbudowywano, aż przekształcił się we wspaniałą rezydencję. Dziś mieszczą się tam instytucje oraz muzea. Najbardziej znane kolekcje znajdują się w apartamentach Franciszka Józefa i Elżbiety Bawarskiej, czyli obecnym Muzeum Sissi.


Nad Wiedniem góruje wieża Katedry Św. Szczepana, która jest charakterystycznym elementem krajobrazu miasta. Katedra jest symbolem i najsłynniejszą budowlą Austrii i architektonicznym arcydziełem, w jej wnętrzu znajdują się liczne dzieła sztuki. Początki katedry sięgają roku 1147.

Barokowa kolumna Trójcy Świętej znajdująca się na Placu Graben, jej budowa została ukończona w 1693 roku.
Wiedeń zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Architektura tego miasta zachwyca i na pewno jest to wyjątkowy punk na mapie Europy. 



 W trakcie tej wycieczki odwiedziłam dwa jarmarki. Jeden był przy Katedrze św. Szczepana, niezbyt wielki, ale można było na nim wypić grzane wino, zjeść coś dobrego i kupić oczywiście  ozdoby świąteczne. Ogólnie odbywa się kilka jarmarków w Wiedniu, a największy znajduje się przy Ratuszu na Rathausplatz. 



Plac tętni życiem, jest na nim około 150 stoisk z przeróżnymi ozdobami, bombkami, lampionami, świecami, tradycyjnymi austriackimi przekąskami, pieczonymi kasztanami oraz innymi gorącymi daniami. W powietrzu unosi się aromat ponczu i grzanego wina, które smakuje wyśmienicie. Tego dnia akurat było zimno i wietrznie, po wielogodzinnym spacerze  grzane wino z miodem smakowało wybornie.  Gorące napoje kosztują około 4 euro w górę, dostajemy je w uroczych kubkach, za które płacimy kaucję. Kubek można oddać i odzyskać kaucję lub zatrzymać. Na każdym jarmarku są inne kubki, fajne byłoby zebrać całą kolekcję.
Drzewa otaczające plac są całe w migoczących lampkach. Wygląda to świetnie, uwielbiam wszelkiego rodzaju iluminacje.



Na terenie jarmarku poza różnorodnymi stoiskami znajduje się również lodowisko. Takiego jeszcze nie widziałam. Nie było to tradycyjna tafla, dookoła której przywykłam jeździć, ale były wytyczone ścieżki pomiędzy drzewami, trochę przypominało to labirynt. Świetna sprawa!

Do pełni szczęścia zabrakło śniegu
Jarmarki bożonarodzeniowe to miejsca idealne by poczuć świąteczny klimat, spróbować lokalnych przekąsek i napić się grzanego wina.

Jeżeli macie już wysprzątane mieszkania, zrobione zakupy spożywcze i prezenty, wykorzystajcie niedzielę na spacer, być może są u Was organizowane jarmarki świąteczne, to ostatnia szansa by wziąć w nich udział.






13.12.19

Ogólnopolskie Święto Kina | Last Christmas i Na noże

Ogólnopolskie Święto Kina | Last Christmas i Na noże
Lubicie chodzić do kina? Jeśli tak, nie możecie przegapić tego wydarzenia! Już w najbliższą niedzielę, 15 grudnia, w największych kinach w Polsce będzie można wziąć udział w "Święcie Kina". Akcja ma na celu promocję kinematografii i z tej okazji bilety na sense tego dnia kosztują tylko 12 zł, również na filmy 3D (plus koszty związane z okularami). Warto skorzystać, bo jak wiadomo regularne ceny biletów są o wiele wyższe. Organizatorami tego wydarzenia są największe sieci kin, jak Cinema City, Helios, Multikino i Cinema 3D. Do akcji przyłączyły się również kina niezależne. Jeżeli nie wiecie, które kina włączyły się do akcji zachęcam Was do odwiedzenia oficjalnej strony Święta Kina, gdzie po wpisaniu nazwy miejscowości wyświetli Wam się lista kin biorących udział w tym wydarzeniu, link ->  KLIK.

W repertuarze znajdziemy m.in. "Boże Ciało", "1800 gramów", "(Nie)znajomi", "Jak poślubić milionera", "Czarne święta", "Czarownica 2", "Doktor Sen", "Joker", "Kraina Lodu 2", "Last Christmas", "Le Mans '66", "Nadzwyczajni", "Na Noże" i wiele innych.


Tego dnia wybieram się na kryminał "Na noże". Czytałam na temat tego filmu same pozytywne recenzje. I ta gwiazdorska obsada!
Słynny autor powieści kryminalnych Harlan Trombley zostaje znaleziony martwy w swej posiadłości dzień po 85-tych urodzinach. Śledztwo prowadzi równie elegancki, co dociekliwy detektyw Benoit Blanc. Dzień przed fatalnym zejściem Trombleya w jego posiadłości odbyła się huczna uroczystość z udziałem jego dość szczególnej rodziny. Detektyw Blanc podejrzewa wszystkich, łącznie z najbardziej oddaną służącą denata. Z determinacją i wprawą przedziera się przez sieć rodzinnych zależności, zawiści, wzajemnych oskarżeń i finansowych oczekiwań. Motyw ma tu każdy, jak to w rodzinie. Okazji podczas urodzin seniora rodu również nie brakowało nikomu, ale sprawca może być tylko jeden. Zamknięci w luksusowej posiadłości, poddani nieszablonowym metodom śledczym Blanca, "bliscy" Trombleya zmuszeni są do podjęcia morderczej gry, której wynik do ostatniej chwili pozostanie zagadką

Jeżeli lubicie świąteczne filmy koniecznie wybierzcie się na film " Last Christmas", w rola głównych Daenerys Targaryen, Pierwsza Tego Imienia, Zrodzona z Burzy, Królowa Andalów, Rhoynarów, Pierwszych Ludzi, Khaleesi, Niespalona, Wyzwolicielka z Okowów, Matka smoków... w skrócie Emilia Clarke i Henry Golding. Inspiracja dla twórców tego filmu były piosenki George'a Michael. Wiele razy usłyszycie hit każdych świąt "Last Christmas".  Film należy do tych lekkich i przyjemnych, jednak chwyta za serce. Zakończenie mocno zaskakujące. Jeżeli jeszcze nie poczułyście świątecznego klimatu, to ten film Was w niego wprowadzi.

Kate pracuje w całorocznym sklepie z ozdobami świątecznymi jako elf. Od jakiegoś czasu jej życie jest pasmem niepowodzeń i złych decyzji. Jest nieodpowiedzialna, egoistyczna, a przy tym bardzo zagubiona. Jednak kiedy w pracy poznaje Toma, jej życie zaczyna zmieniać się na lepsze. Mężczyzna stara się przekonać Kate, by znów zaczęła traktować życie na poważnie, bo nie każdy dostaje drugą szansę ...


Czy planujecie wziąć udział w Święcie Kina?




8.12.19

Podsumowanie listopada| długie wieczory z serialami| dużo nowości kosmetycznych Balea, Lirene, Alverde, Dr. Mola

Podsumowanie listopada| długie wieczory z serialami| dużo nowości kosmetycznych Balea, Lirene, Alverde, Dr. Mola
Witajcie w grudniu! Coś nie mogłam się długo zebrać do napisania tego postu. Pierwszą przeszkodą był brak słońca, przez co zdjęcia wychodziły bardzo słabej jakości. Ogólnie druga połowa listopada rozczarowała mnie pod względem pogody, przez co zauważyłam u siebie pogorszenie nastroju. Kiedyś musiała przyjść jesienna chandra ;) Natomiast drugą przeszkodą, było to, że bardzo wkręciłam się w nowy serial "Outlander" i ostatnio każdą wolną godzinkę przeznaczam na obejrzenie kolejnego odcinka. Fabuła serialu opowiada o losach Claire Randall, która była brytyjską sanitariuszka w czasie II wojny światowej. Po zakończeniu wojny razem z mężem Frankiem wyjeżdża na krótki urlop do Szkocji. Niespodziewanie Claire przenosi się w czasie do roku 1743. Gdzie trwa konflikt szkocko-angielski. Ze strony angielskiej spotyka ją wiele nieprzyjemności, dlatego staje po stronie szkockiej.
Wiele osób polecało mi ten serial, jeśli nie ze względu na fabułę to na przepiękne widoki. Po obejrzeniu kilku odcinków ciężko jest się nie zakochać w malowniczej Szkocji. Od dawna mam w planach odwiedzenie tego kraju, a teraz jeszcze bardziej chcę tam pojechać. "Outlander" to serial, który jest doskonałym połączeniem dramatu, romansu, filmu przygodowego, fantastycznego,historycznego a momentami erotycznego. Przyznacie, że to niezwykła mieszanka? Jedyny minusem jaki dostrzegam, jest to, że dostępne są póki co 4 sezony serialu, a zapowiedziane są dwa następne. Nie lubię czekać na kolejne odcinki, chociaż wiem, że w tym przypadku warto. Zawsze mogę sięgnąć tez po książkowy pierwowzór.

Kolejne dwa seriale, które obejrzałam w listopadzie oparte są na prawdziwych wydarzeniach.
Serial "Manhunt: Unabomber"  opowiada o poszukiwaniach terrorysty, który przez 17 lat w różnych odcinkach czasowych podkładał ładunki wybuchowe. Na początku były to niewielkie bomby, które raniły adresatów niefortunnych przesyłek, natomiast późniejsze paczki doprowadzały do śmierci niewinnych osobób. Profiler z FBI, Jim „Fritz” Fitzgerald dostaje propozycję dołączenia do jednostki, która ma zidentyfikować i aresztować terrorystę nazywanego Unabomber.

Serial "American Crime Story: Sprawa O.J. Simpsona" ukazuje kulisy słynnego procesu znanego aktora i byłego futbolisty oskarżonego o zabicie byłej żony oraz kelnera. Serial odkrywa chaotyczne, zakulisowe działania oraz manewry zarówno prokuratury, jak i obrony, którzy chcą osiągnąć swój cel. Początkowo prokuratura jest pewna wygranej, jednak najlepsi adwokaci wynajęci przez O.J. Simpsona zrobią wszystko by doprowadzić do uniewinnienia swojego klienta.

Serdecznie Wam polecam wszystkie trzy seriale!

W każdym podsumowaniu miesiąca prezentuję Wam kosmetyczne zakupy, które poczyniłam w danym miesiącu. Zwykle są one skromne. Zazwyczaj nie robię zapasów kosmetycznych, zużywam jeden, kupuję następny. W listopadzie było inaczej. Też winą za to obarczę brak pogody, w końcu zakupy to najlepszy sposób na poprawę nastroju ;)


Na początek zakupy z TK MAXX, gdzie kupiłam dwie mgiełki marki Tisserand. Niebieska Sleep jest o zapachu lawendy, drzewa sandałowego i jaśminu i rozpylam ją każdego wieczoru w sypialni, a mgiełka Relax to połączenie olejku pomarańczowego, geranium i gałki muszkatołowej. Trzeci produkt to rewitalizujący sprej do ciała marki Hej Orgnaic.

W listopadzie na drogeryjnych półkach pojawiła się nowa seria kosmetyków Lirene o nazwie Natura. Cieszę się, że coraz więcej firm wypuszcza linie kosmetyków o bardziej naturalnym składzie i które są ogólnie dostępne. Trzy produkty na zakup, których się zdecydowałam to peeling, krem matujący i hydrolat z róży. Kilkukrotnie używałam już peelingu i jestem pozytywnie zaskoczona jego działaniem.
Kolejne kosmetyki to: Bio Oliwka, czyli odżywka do skórek i paznokci Eveline, krem do stóp FussWohl, produkty do pielęgnacji stóp tej marki polecam wypróbować, są naprawdę dobre. Płyn micelarny Bielenda z serii Botanic Formula, krem z witaminą C marki Isana oraz peeling drobnoziarnisty VisPlantis, który głownie kupiłam dlatego, że firma wspiera fundację Rak'n'Roll.


Nowości maseczkowe. Cztery maseczki Dr. Mola kupiłam razem z miesięcznikiem "Zwierciadło", do każdego numeru dołączone były dwa produkty, jedna  nich jest do włosów i jej działania jestem najbardziej ciekawa.


A to już zakupy poczynione z Wiedniu, jeżeli obserwujecie mnie na Instagramie, to wiecie, że byłam na krótkiej wycieczce w stolicy Austrii na jarmarku bożonarodzeniowym. Musiałam oczywiście wstąpić do drogerii DM, gdzie kupiłam produkty do pielęgnacji włosów Balea, maseczki do twarzy, opakowanie dwóch peelingów, olejek różany i urocze słoiczki z różnymi masłami do ciała Alverde.

I na koniec moje kalendarze adwentowe, których otwieranie umila mi poranki w grudniu i odliczanie dni do Świąt. Kalendarze (duży)Balea i herbaciany Iring zostały kupione na Allegro, a kalendarz z ampułkami przywiozłam sobie z Wiednia.


Na koniec jak zawsze trochę o blogowych planach na grudzień. Kolejny post będzie to fotorelacja z Wiednia i jarmarku, następny będzie o moich ulubionych powieściach świątecznych, pojawią się rówenież posty kosmetyczne m.in. moja opinia o esencji z Resibo. Jeszcze myslę o jakimś typowo świątecznym wpisie, póki co szukam inspiracji, może Wy mi podsuniecie jakiś pomysł?


Chcę się odnieść jeszcze do mojego ostatniego wpisu na blogu. Chodzi o post, w którym podzieliłam się z Wami swoimi problemami związanymi z pracą i stresem. Dziękuję Wam za słowa otuchy, zrozumienia i Wasze historie. Niestety praca i codzienność dostarczają nam dużo przykrości i stresów. Nie zapominajmy o codziennej dawce relaksu i odpoczynku. Życzę Wam i sobie mniej stresów, a więcej powodów do radości. Trzymajcie się!


Wspaniałego grudnia Wam życzę :*



Copyright © 2016 PRZY KUBKU HERBATY , Blogger