14.9.19

Porównanie płynów micelarnych| Garnier, Eveline, Bielenda

W tym poście biorę pod lupę kolejne płyny micelarne.  Tym razem porównam działanie dwóch płynów micelarnych z kosmetykiem, który bardzo dobrze znam i używam od kilku lat. Tym wieloletnim ulubieńcem jest różowy Garnier, kilka lat był prawdziwym hitem, od czasu pojawiło się na rynku wiele ciekawych nowości, które spotkały się z bardzo dobrym przyjęciem, jak np. płyn micelarny Bielanda Fresh Juice. Trzecim kosmetykiem jest płyn micelarny nawilżający Eveline 5w1, który kupiłam przy okazji będąc na zakupach w Biedronce. Wszystkie te płyny dostępne są w podobnej cenie.
Dobry płyn micelarny powinien przede wszystkim w łagodny sposób oczyszczać skórę ze wszelkich zanieczyszczeń oraz skutecznie usuwa makijaż. Nie powinien wywołać uczucia ściągnięcia skóry, podrażniać oczu, wywoływać pieczenia. Powinien delikatnie nawilżać skórę. Czy takie właśnie są te trzy produkty?

Bielenda, Fresh Juice, Nawilżający płyn micelarny z bioaktywną woda cytrusową `Sok z pomarańczy + kwas hialuronowy i micele` cena:  ok. 19 zł/ 500 ml

Garnier, Płyn micelarny 3 w 1 do skóry wrażliwej
cena: ok. 19 zł/ 400 ml

Eveline, Nawilżający płyn micelarny do demakijażu oczu, twarzy i ust 5 w 1
cena: ok. 13 zł / 500 ml


Opakowanie, zapach

Omawiane kosmetyki znajdują się w plastikowych przezroczystych buteleczkach, z których w łatwy sposób płyn aplikuje się na wacik. Są bezbarwne i mają delikatne, niedrażniące zapachy.


Działanie, wydajność

Najważniejszą kwestią jest dla mnie demakijaż oczu, codziennie używam tuszu do rzęs ( lubię je mieć mocno podkreślone), cieni i czasem eyelinera.  Zarówno kosmetyk Eveline jak i z Bielendy szybko radzą sobie z demakijażem oczu, gorzej wypada różowy Garnier. Potrzebuje wiecej czasu i wacików, przez to jest mniej wydajny od konkurentów.  Poza płynem Fresh Juice, który na początku stosowania trochę mnie szczypał w oczy (minęło po kilku dniach) micele okazały się delikatnie i nie podrażniły skóry, a pozostałe dwa także oczu. Największą wadą różowego micela Garnier jest, to że się pieni, co bardzo zaczęło mnie drażnić. Poza tym, zawsze mam bardzo mokrą twarz po jego zastosowaniu, a po wyschnięciu czuję, że mam ściągniętą skórę, która jeszcze się lepi.  Płyn Eveline i Bieledna dobrze zmywają makijaż, odświeżają skórę, która po ich użyciu jest dobrze oczyszczona, przyjemna w dotyku i nawilżona.


Podsumowując: chociaż przez wiele lat uważałam, że najlepszym płynem micelarnym jest różowy Garnier, to po wypróbowaniu dwóch nowych kosmetyków, okazało się, że są lepsze od niego.  Zarówno micel z  Bielendy jak i Eveline są warte przetestowania. Świetnie rozpuszczają makijaż, nawet eyeliner i tusz do rzęs. Nie pienią się, nawilżają i odświeżają skórę. Polecam!


Znacie te produkty?


18 komentarzy:

  1. Żadnego z nich nie stosowałam na własnej skórze ale intryguje mnie ten z sokiem pomarańczowym

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele dziewczyn jest z niego zadowolonych, także warto go wypróbować :-) pewnie nie pożałujesz

      Usuń
  2. Nie miałam tych wariantów, ale uwielbiam płyny Bielendy i Garniera :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam ten z Garniera i dobrze wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno zużyłam kilka, może kilkanaście litrów tego płynu ;-)

      Usuń
  4. Płyn bielendy frwsh Juice też uwielbiam tylko ja akurat mam wersję z limonką😊. Miałam też płyn Garnier nie mniej jednak u mnie nie wywołał żadnego wow, a potrafił podrażniać oczy, więc mu podziękowałam za współpracę po pierwszym opakowaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie przetestuję też tą wersję z limonką :-)

      Usuń
  5. Tak się składa, że znam całą 3 :D Różowy miałam dość dawno, w czasach kiedy był wielkim odkryciem blogosfery. Mnie jednak nie urzekł, mocno irytowało mnie to, że się pieni właśnie i zasadniczo niczym się dla mnie nie wyróżnił. Był po prostu poprawny, więc więcej się już nie spotkałyśmy. Później poznałam płyny Bielenda w tym mojego totalnego ulubieńca Expert Czystej skóry i Eveline testowałam właśnie po nim. Był spoko, ale znowu bez szału, nie przebił płynów Bielendy. No a Fresh Juice to moje najnowsze odkrycie i jest porównywalny w działaniu do Experta, wspomnianego wcześniej. Zdziwiłam się, że Cię podrażniał początkowo, u mnie nic takiego nie ma miejsca. Cieszę się, że mimo to nie jesteś rozczarowana produktem z mojego polecenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie nie jestem :-) mnie trochę szczypał, ale poleciłam go też mojej mamie (też skusiła ją promocja w Rossmannie, kosztował dyszkę) i zachwyciła się jego działaniem, a na bardziej wrażliwe oczy ode mnie. Najważniejsze, że udało mi się znaleźć produkty lepsze od Garniera :-D

      Usuń
  6. Żaden z nich nie jest dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. JA jestem wierna temu od Eveline, jak dla mnie najlepszy! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Żadnego z nich nie stosowałam, ale chętnie wypróbuję zarówno ten z Eveline jak i z Bielendy 😉

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam tylko różowego Garniera i choć wiele osób go zachwala, to na mnie nie zrobił piorunującego wrażenia. Jest dobry, ale znam lepszy - aktualnie używam Diamond Cellular z Oriflame i na ten moment to mój ulubieniec jeśli chodzi o micele :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z Twojego zestawienia znam jedynie płyn micelarny z Garniera :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja tego Garniera bardzo nie lubię, a dawałam mu kilka szans. Chcę wypróbować Bielendę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Znam tylko micelka z Garniera, pora poznać kolejne ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 PRZY KUBKU HERBATY , Blogger