8.7.19

Krem pod oczy| Nature Story by Tołpa Ziarna hibiskusa

Nature story by tołpa krem pod oczy

O tym, że skóra wokół oczu wymaga wyjątkowej troski pisałam w poście o moich ulubionych maseczkach pod oczy KLIK. Jednak podstawę mojej codziennej pielęgnacji stanowi po prostu krem pod oczy. Pierwszy krem pod oczy dostałam od mamy na przy okazji moich 18 urodzin. Nadeszła pora na "dorosłą" pielęgnację. Niestety, to właśnie skóra wokół oczu starzeje się najszybciej.  Nowością w mojej pielęgnacji jest krem rozświetlający Nature Story by Tołpa Ziarna Hibiskusa.

Nature Story by Tołpa Ziarna hibiskusa Eye Energy Bomb Rozświetlający krem pod oczy 
cena: ok. 13 zł/15ml
Krem ten dostępny był jakiś czas temu w Lidlu i wg informacji na opakowaniu ta seria kosmetyków można kupić wyłącznie w tych dyskontach spożywczych.
W składzie kremu znajduję ekstrakt z ziaren hibiskusa, który działa wygładzająco, redukuje zmarszczki i odmładza skórę. Inne naturalne składniki ekstrakt z tarczycy bajkalskiej, ekstrakt z senesu wąsko listnego, skwalan (trochę jak składniki na jakiś magiczny wywar😉)


Krem znajduje się w plastikowej tubce charakterystycznej dla produktów do pielęgnacji skóry wokół oczu. Jak dla mnie jest bezzapachowy i ma lekką nie tłustą konsystencję , która szybko się wchłania. Nawilża całkiem dobrze, ale gdy skóra potrzebuje większej dawki nawilżenia muszę wspomagać się maseczkami opisanymi we wspomnianym już poście na blogu. Nie uczulił mnie, ani nie podrażnił delikatnej skóry wokół oczu. Najlepsze efekty widzę stosując go na noc. A rano skóra jest delikatnie napięta, głębsze zmarszczki są spłycone, a cienie pod oczami są zredukowane. Krem ten nadaje się również pod makijaż, nie roluje się.

Podsumowując: krem Nature Story by Tołpa  Ziarna hibiskusa polecam osobom, które szukają lekkiego kremu do codziennej pielęgnacji, który dobrze sobie radzi z pierwszymi oznakami starzenia się skóry. Co najważniejsze stosując kremy i maseczki na skórę wokół oczu udało mi się uporać z największym moim problemem, czyli z cieniami na dolnych powiekach, których czasem korektor nie dawał rady zakryć. Poprawa wyglądu skóry jest ogromna, a i zmarszczki które niestety też się już zaczęły pojawiać, dzięki dobrze dobranej pielęgnacji są mniej widoczne.


Macie ulubione kremy pod oczy?
 

8 komentarzy:

  1. Tołpy akurat nie lubię, ale super że Ty jesteś zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też nie jest zawsze po drodze z Tołpą, kiedyś bardzo sie zaraziłam do tej firmy. Teraz odkrywam ją na nowo :-)

      Usuń
  2. Nie mam ulubionego kremu pod oczy. Aktualnie używam jednego z Floslek, nawet jestem z niego zadowolona. Z Tołpy nie miałam. Fajnie, że Ci się sprawdził ten kremik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam kiedyś krem pod oczy z tej firmy, ale zamiast nawilżać to bardzo wysuszał mi skórę pod oczami :-(

      Usuń
  3. Pierwszy raz go widzę na oczy, ale możliwe, że się skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wow to jest tołpa? ale czadowe opakowanie !

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam swojego ulubionego kremu pod oczy, wciąż zmieniam i szukam nowych. Na ten moment najlepiej sprawdził się u mnie arganowy krem z Nacomi, ale to jeszcze nie jest ten "święty Graal", którego szukam :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 PRZY KUBKU HERBATY , Blogger