9.6.20

Podsumowanie maja| nowości książkowe i kosmetyczne| Netflix| ulubiona aktywność fizyczna

Witajcie w maju!
Za nami kolejny nietypowy miesiąc. Na szczęście powoli wszystko wraca na właściwe tory. A jakie zmiany przyniósł maj dla mnie? Wreszcie koniec z pracą zdalną, wróciłam do pracy. Przekonałam się, że praca w domu nie jest dla mnie. Dużo lepiej czuję się mając codzienny obowiązek chodzenia do pracy.  Nie spędzam całego dnia w dresie, mam kontakt z ludźmi, więcej się ruszam, i co najważniejsze dom nie kojarzy mi się już z pracą, a miejscem w którym odpoczywam i relaksuję się.

Najlepszą rzeczą, jaką dla siebie zrobiłam w maju, to zakup roweru i weekendowe przejażdżki. Nie przeszkadzała mi nawet jazda w maseczce ochronnej. Każde wyjście na rower sprawia mi ogromną radość (poza pierwszym), czuję się wolna i zrelaksowana.  Mam już swoją ulubioną trasę, która liczy około 21-23 km i prowadzi przez okoliczne wsie i lasy. Za każdym razem zachwycam się otaczającą przyrodą, trochę zaglądam ludziom do ogródków, w których jest mnóstwo kolorowych drzew, krzewów i kwiatów. A pierwsza jazda na rowerze była potwornie męcząca, po 6 tygodniach siedzenia w domu , już po 3 km miałam zadyszkę, po 10 km bolało mnie wszystko i nie miałam siły wracać do domu.
Jazda na rowerze i piesze wędrówki to moje ulubione aktywności fizyczne. Jakie są Wasze?


KSIĄŻKI, SERIALE, FILMY
Siedzenie w domu sprzyjało wertowaniu internetu w poszukiwaniu okazji cenowych. Na stronie Emiku znalazłam kilka ciekawych książek w bardzo atrakcyjnych cenach ( Raz, dwa, trzy ... giniesz Ty", "Chorwacka przystań", "Pamiętnik księgarza", "wielkie włoskie wakacje" . Aż dziwne, bo zwykle w tej księgarni książki były zawsze najdroższe. Kolejne dwie książki (wydanie kieszonkowe "Nić Arachny", "Słowiański amulet" kupiłam w Biedronce, niestety czcionka jest tak mikroskopijna, że bardzo ciężko idzie mi ich czytanie. Czasem ciekawe książki stanowią dodatek do jakiegoś czasopisma, tym razem upolowałam dobrze znana książkę miłośnikom stylu skandynawskiego i hygge "Lykke, po prostu szczęście". A od koleżanki z okazji imienin dostałam książkę "Codzienność w Toskanii".
W maju na Natflixie obejrzałam najnowszy sezon "Domu z papieru", który mnie trochę rozczarował. Pierwsze dwa sezony były świetne, trzeci lekko naciągany, ale czwarty widać, że scenariusz był pisany na szybko. Mimo lekkiego niezadowolenie czekam na kolejny sezon.
Kolejnym serialem jaki obejrzałam był "Jeszcze nigdy" opowiadający o losach hinduskiej dziewczyny, która zmaga się z problemami emocjonalnymi po śmierci ojca, a także typowymi dla nastolatków troskami. Od czasu do czasu lubię obejrzeć coś dla nieco młodszej widowni, a ten serial okazał się bardzo przyjemny. Podobał mi się humor i to, że mogłam trochę bliżej poznać kulturę hinduską. Przy okazji polecam Wam komedię "Late Night", do której scenariusz napisała Mindy Kaling, która odpowiada również za scenariusz do "Jeszcze nigdy".
Kolejne dwa filmy obejrzane na Netflixie to "6 Underground" z  Ryanem Reynolds'em oraz "Tyler Rake: Ocalenie" z Chrisem Hemsworth'em. Już kiedyś to pisałam ,ale powtórzę, Netflix robi świetne seriale, ale filmy słabe lub dobre. Nie obejrzałam jeszcze żadnego filmu, który zrobiły na mnie piorunujące wrażenie, albo chociaż bardzo dobre. Z Tych dwóch lepiej mi się oglądało "Tyler Rake: Ocalenie" fabuła była bardziej wciągająca i przynajmniej nie zasnęłam w trakcie seansu.



Na koniec zostawiłam zakupy. Poza kolorówka zakupionej w trakcie promocji w Rossmannie, o której pojawił się już post na blogu KLIK, kupiłam również kilka produktów do pielęgnacji.
Po raz pierwszy zdecydowałam się na wypróbowanie produktów marki Yope do włosów. Nie mogło zabraknąć rożnego rodzaju maseczek, w tym ulubionych firmy  Dr. Mola, a także płynu micelarnego z Eveline. Ostatnio bardzo  polubiłam kosmetyki Lirene z serii Natura, planuje post na ich temat, a tymczasem zaczynam testować nowość, czyli hydrolat- tonik chabrowy


Ciekawe co przyniesie czerwiec? zwykle o tej porze miałam już zaplanowany urlop i odliczałam dni do wyjazdu. W obecnej sytuacji nic nie planuję. A co z Waszymi urlopami? Planujecie jakieś podróże?

Pozdrawiam cieplutko :*
Magda



17 komentarzy:

  1. Też bardzo lubię jazdę na rowerze, chociaż ja mam tak, że na początku często mi ciężko, a jak już się 'rozjadę' to jest okej :) Cieszę się, że już sezon na rower się na dobrze rozpoczął. Co do netflixa masz rację, seriale wychodzą mu zdecydowanie lepiej niż filmy! Nie przypominam sobie żadnego fajnego. Chociaż nie.. mega miło wspominam film Opiekun z 2016 r. Także polecam Ci go :) Z seriali może skuszę się na jeszcze nigdy, chociaż na początku nie byłam przekonana. Sama wczoraj skończyłam finałowy sezon 13 powodów i.. nie wiem co zrobić ze swoim życiem :P Bardzo go lubiłam! Z Twoich zakupów znam maski Bielenda, te węglowe kiedyś bardzo lubiłam. Dr mola miałam inną wersję i rzeczywiście była fajna! Natomiast te z biedronki są mocno polecane - muszę sprawdzić je w końcu :) Mam też hydrolat Lirene ale jakoś nie do końca mnie przekonuje..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za polecenie filmu :) Co do 13 powodów, serialu nie oglądałam, ale czytałam książkę, nie mogłam się od niej oderwać, jedna z niewielu pozycji, która czytałam nawet gotując obiad. jak dla mnie 13 powodów powinno być lektura obowiązkową w szkole.
      nie wiedziałam, ze te maseczki owocowe są również w Biedronce, ja je akurat kupiłam w Auchan, przy okazji zakupów spożywczych ;0

      Usuń
    2. Ooo widzisz, ja nie czytałam. Ale skoro książka Ci się podoba to podejrzewam, że serial też! Chociaż np. mi 1 sezon (który jako jedyny jest na podstawie książki) to tak średnio się podobał, najmniej z wszystkich 4. Nie był zły, ale niektóre odc były super, a niektóre mocno średnie. Jednak i tak uważam go za jeden z moich ulubieńców, mocno zapada w pamięć, na pewno do niego wrócę za jakiś czas! :) Jak zaczniesz oglądać to koniecznie daj znać jak Ci się podoba :)
      Maseczki ja właśnie widziałam tylko w biedronce i nie sądziłam, że są gdzieś indziej :D

      Usuń
  2. Jazda na rowerze jest super. Ja musze od rodziców zabrać moj rower ;) ja póki co żadnych planów urlopowych tez nie mam

    OdpowiedzUsuń
  3. Też bardzo lubię jazdę na rowerze. Interesujące książki i kosmetyki udało Ci się zgromadzić przez ten czas :) Ja planuję podróż dopiero w sierpniu ale w obecnej sytuacji nigdy nic nie wiadomo :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żyję nadzieją, że jednak uda się zorganizować choć krótki urlop :)

      Usuń
  4. Trochę się u Ciebie działo 😉 Też zaczęłam oglądać "Dom z papieru" i zaczęłam oglądać 3 sezon, ale coś czuję, że już nie będą te kolejne sezony tak fajne jak poprzednie. Ja urlop zaczynam dopiero pod koniec sierpnia i nic nie planujemy, zobaczymy jaka będzie sytuacja i wtedy pójdziemy na żywioł, ale raczej wybierzemy góry, chociaż nad naszym polskim morzem byłam dobre kilka lat temu. Pozdrawiam 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ciągnie i w góry i nad morze, ale niestety mój Mąż nie lubi morza, dlatego jeśli się uda jedziemy w Bieszczady.

      Usuń
  5. Troszkę się działo 😁 Ja miałam remont mieszkania cały maj. To była nierówna walka, ale się udało 😉 Z seriali znam Dom z papieru i dla mnie to sztos. Czekam na kolejny sezon. Wśród kosmetyków kojarzę płyn micelarny, ale ja mam w wersji z bambusem. Całkiem fajny 😉

    OdpowiedzUsuń
  6. Niegdyś bardzo lubiłam jazdę na rowerze, ale obecnie preferuję piesze wędrówki, bo rower wymusza postawę siedzącą, a chcę dać odpocząć kręgosłupowi po 8h siedzenia w pracy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje z tym siedzeniem, dlatego bardzo się cieszę, że mogę do pracy chodzić na pieszo. Te krótkie dwudziestominutowe spacery dobrze mi robią.

      Usuń
  7. Ja się ostatnio wkręciłam w domowe treningi siłowe. Dają niesamowicie wiele frajdy kiedy czuje się, że ciało się wzmacnia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciągle myślę o rowerze, chociaż boję się jeździć :D a serial... ostatnio Outlander :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam "Outlandera" i zapomniałam o nim wspomnieć w tym podsumowaniu, a skończyłam oglądać 5 sezon :)

      Usuń
  9. Uwielbiam mitologię słowiańską i mam na swojej liście "Nić Arachny". Przepadłam także dla "Domu z Papieru". Oglądałam też dopiero "Jeszcze nigdy"- na początku wydał mi się żałosny, ale świetnie się przy nim bawiłam :)

    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam maski w płachcie. Ostatnio zaopatrzyłam się w kilka W Biedronce i w Aldim. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie pamiętam kiedy ostatni raz jeździłam na rowerze ale obiecuję sobie, że jak tylko się przeprowadzimy to kupię i będę jeździć 😊ciekawie wyglądają wszystkie maseczki , jeszcze nie miałam okazji żadnej używać.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 PRZY KUBKU HERBATY , Blogger